Luiza Słychan

adwokat

Reprezentuję kobiety oraz ich rodziny w postępowaniach toczących się przeciwko osobom udzielającym im świadczeń medycznych.
Jestem z Tobą na każdym etapie walki o Twoje prawa.
[Więcej >>>]

Skontaktuj się!

Czym jest błąd medyczny?

Luiza Slychan23 lutego 20222 komentarze

Tym razem, moje Drogie słów kilka o tym czym jest błąd medyczny oraz jakie są jego rodzaje.

Już na samym początku dzisiejszego wpisu chciałabym uświadomić Ci jedną ważną kwestię.

W praktyce zdarza się zamienne używanie następujących terminów: błąd medyczny, błąd w sztuce medycznej, błąd lekarski, błąd w sztuce lekarskiej. Już na pierwszy rzut oka można dostrzec, że dwa pierwsze terminy cechuje szerszy zakres podmiotowy, aniżeli pozostałe dwa.

Każda osoba wykonująca zawód medyczny – np. lekarz, pielęgniarka, położna ratownik medyczny – może popełnić błąd medyczny/w sztuce medycznej. Jednakże, nie każda z tych osób może popełnić błąd lekarski/w sztuce lekarskiej.

Innymi słowy, nie wszystkie osoby wykonujące zawód medyczny są lekarzami. Natomiast każdy lekarz jest przedstawicielem zawodu medycznego.

Błąd medyczny – jak rozumieć?

Musisz wiedzieć, że niestety w naszym prawie nie istnieje normatywna definicja błędu medycznego. Niemniej jednak, definicje błędu można znaleźć m.in. w licznym orzecznictwie sądów, gdzie jest on ujmowany jako:

  1. czynności [zaniechania] lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodnej z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym,
  2. naruszenia obowiązujących lekarza reguł postępowania, ocenianego w kontekście nauki i praktyki medycznej.

Tak więc, najogólniej rzecz biorąc można stwierdzić, iż:

Błąd medyczny to nieumyślne działanie, zaniedbanie lub zaniechanie lekarza, pielęgniarki, położnej lub osoby wykonującej inny zawód medyczny, które powodują powstanie szkody u pacjenta.

Dodaję przy tym, iż powstanie błędu medycznego uzależnione jest od wystąpienia następujących elementów:

  1. postępowania niezgodnego z powszechnie uznanym stanem wiedzy medycznej,
  2. winy nieumyślnej [tzw. lekkomyślność lub niedbalstwo],
  3. wystąpienia szkody,
  4. związku przyczynowego między popełnionym błędem, a ujemnym skutkiem postępowania leczniczego w postaci śmierci pacjentki, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.

Niestety, częstokroć błąd ten stanowi następstwo niedołożenia należytej staranności lub zwykłego niedbalstwa.

Rodzaje błędu medycznego

Spokojnie, nie zamierzam zasypywać Cię ogromem definicji. Niemniej jednak, jeśli poznasz jakie mogą być kategorie błędów medycznych, być może zdecydowanie łatwiej będzie Ci dostrzec ich powstanie.

Najczęściej, wyróżnia się następujące kategorie błędu.

  1. diagnostyczny,
  2. terapeutyczny,
  3. techniczny,
  4. organizacyjny,
  5. jatrogenny.

Błąd diagnostyczny

Niewątpliwie pierwszą fazą procesu leczenia – po badaniu fizykalnym, zebraniu wywiadu oraz ewentualnym wykonaniu dodatkowych badań – jest postawienie diagnozy. 

Błąd ten charakteryzuje się tym, że dochodzi do nieprawidłowego rozpoznania stanu zdrowia [wadliwa diagnoza]. Tym samym, ustalenie czy doszło do popełnienia tego rodzaju błędu wiąże się z odpowiedzią na pytanie: ,,Czy choroba została stwierdzona prawidłowo?”

Może polegać m.in. na:

  • nietrafnym ustaleniu, że pacjentka cierpi na określone schorzenie, w momencie gdy faktycznie jest zdrowa,
  • nietrafnym ustaleniu, że pacjentka jest zdrowa, podczas gdy faktycznie jest inaczej,
  • rozpoznaniu choroby, ale innej niż ta na którą cierpi pacjentka.

Niestety, błąd diagnostyczny jest tym, który zwykle wywiera najdonioślejsze konsekwencje.

Dlaczego?

Otóż wpływa on ujemnie na cały dalszy proces leczenia. Nierzadko rodzi skutki nieodwracalne.

Błąd terapeutyczny

Jak się pewnie domyślasz, po postawieniu diagnozy lekarz podejmuje decyzje terapeutyczne. Stąd też nierzadko błąd ten określany jest również mianem błędu leczenia.

Przez to pojęcie rozumieć należy, wszelkie czynności podjęte w odniesieniu do rozpoznania. Tym samym więc, błędem terapeutycznym może być nieprawidłowe postepowanie, które ma źródło w wadliwej diagnozie. Wówczas cechuje go wtórność, bowiem jest niejako rezultatem wcześniej popełnionego błędu w diagnozie.

Może polegać m.in. na:

  • zastosowaniu niewłaściwej metody leczenia,
  • zastosowaniu niewłaściwego sposobu leczenia,
  • przeprowadzeniu zabiegu pomimo istnienia w tym względzie przeciwskazań lekarskich.

Watro tu podkreślić, że może on wystąpić samodzielnie, tzn. nie musi posiadać źródła w nieprawidłowej diagnozie.

Co to oznacza?

Nic innego, jak to, że pomimo prawidłowego rozpoznania, sposób lub metoda leczenia były nieprawidłowe.

Błąd techniczny

Powstaje w skutek niewłaściwego postępowania. Błąd ten polega na nieprawidłowym wykonaniu – przez lekarza lub personel medyczny – czynności leczniczej.

W praktyce, najczęściej pojawia się w odniesieniu do przeprowadzanych zabiegów oraz opieki pooperacyjnej.

Nietrudno jest się domyślić, niewłaściwy zabieg, bądź nieprawidłowa opieka pooperacyjna może doprowadzić do śmierci pacjentki.

Zwracam Twoją uwagę na to, że czasami błąd techniczny kwalifikuje się jako powikłanie śródoperacyjne.

Jak to rozumieć?

Mianowicie, traktowany jest jako czynność niezamierzona, która wpisana jest w zakres przyjętego ryzyka zabiegu. Tym samy nie wyczerpuje znamion błędu medycznego.

Ale uwaga, musisz wiedzieć też, że błąd techniczny może zostać uznany za błąd medyczny, gdy postępowanie podmiotu jest nacechowane brakiem należytej staranności. 

Błąd organizacyjny

Jest to nic innego jak następstwo wadliwej organizacji systemu opieki zdrowotnej, która prowadzi do negatywnych następstw dla pacjentki.

Niestety, częstokroć właśnie błąd organizacyjny stanowi przyczynę powstania innego błędu medycznego. W takiej sytuacji możemy mieć do czynienia ze zbiegiem błędu organizacyjnego z innym błędem np. technicznym.

Do tej kategorii błędów zalicza się zaniedbania występujące w placówkach medycznych, m.in. dotyczące sprzętu. Dlatego więc, w rzeczywistości odpowiedzialnością za błędy organizacyjne obciąża się podmiot leczniczy. 

Ważne przy tym jest, że ustalenie, iż doszło do błędu lekarskiego, nie jest wystarczającą przesłanką odpowiedzialności. Niezbędne jest bowiem wykazanie lekarzowi winy, a mianowicie, iż jego zachowanie stanowi następstwo niedołożenia należytej staranności, braku ostrożności, niedopatrzenia, niedoświadczenia.

Dlaczego o tym piszę?

Bowiem wykazanie winy lekarza jest niezbędne do zaistnienia odpowiedzialności lekarza oraz szpitala za działania lekarza.

Błąd jatrogenny

Wiem, nazwa może przerażać. Ale spokojnie, nie jest on w swej istocie tak skomplikowany jak zdaje się brzmieć. 🙂

Błąd ten obejmuje postępowanie lekarza, czy też personelu medycznego w efekcie którego doszło do niekorzystnego wpływu na stan fizyczny i psychiczny pacjentki.

Może polegać na:

  • braku przedstawienia niezbędnych informacji, co do stanu zdrowia pacjentki oraz jej leczenia,
  • nierzetelnej informacji, co do stanu zdrowia pacjentki oraz jej leczenia,
  • nieprawidłowym, bądź niewłaściwym zachowaniu lekarza lub personelu medycznego.

W skutek zachowań stanowiących błąd jatrogenny, może powstać u pacjentki lęk i poczucie zagrożenia.

Warto w tym miejscu wskazać, że w skutek błędu medycznego może dojść do choroby jatrogennej.

 

Mam nadzieję, że powyższe informacje okażą się dla Ciebie pomocne.

Myślę, że dziś już wiesz jakich uchybień może dopuścić się osoba udzielająca Ci świadczeń zdrowotnych.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, zachęcam Cię do zapoznania się wpisem w którym omówiłam katalog praw pacjenta  oraz system ochrony praw pacjenta. 🙂

 

Dzień dobry Kochana!

Jak się czujesz? Czytałaś pierwszy wpis z kategorii Poza gabinetem:) ?

Czy może dziś jesteś tu pierwszy raz? Konieczne daj znać, jestem bardzo ciekawa!

Tymczasem ja, ponownie…

Zapraszam Cię na filiżankę pysznej kawy lub ulubionej herbaty. Gotowa? Usiądź więc wygodnie, a ja polecę Ci drugą z książek, które warto przeczytać.

Tym razem, zaproponuję Ci podróż w głąb Twojej kobiecości.

,,Ciało kobiety, mądrość kobiety” to lektura potrzebna każdej z nas. Wyposaży Cię w wiedzę na temat Twojego ciała i ułatwi Ci zmianę nastawienia do swojej fizyczności, byś mogła się z samą sobą zaprzyjaźnić, zaakceptować siebie i otoczyć się jak najlepszą troską – bo na nią zasługujesz.”

,,Ciało kobiety, mądrość kobiety.”

Ciało kobiety, mądrość kobietyAutorką książki jest ginekolog-położnik dr med. Christiane Northrup. W mojej ocenie, tę publikację śmiało można określić mianem „biblii kobiecości”. Powstała z myślą o kobietach i ich potrzebach. Znajdziesz tu wskazówki dotyczące wszystkich okresów życia kobiety.

Omówione zostały zmiany zachodzące w naszym organizmie m.in. podczas trwania menstruacji, w okresie ciąży, porodu, menopauzy.

Co więcej, autorka nie pominęła nawet informacji na temat typowo kobiecych dolegliwości i sposobów na ich przezwyciężenie. Zgadzam się z autorką – ta książka powinna być obowiązkową pozycją dla każdej kobiety. Niezależnie od wieku.

Książka pozwala dostrzec, że my, kobiety, jesteśmy wyjątkowe i powinnyśmy żyć w zgodzie ze sobą.

Dlaczego polecam tę pozycję?

Myślę, że jej lektura spowoduje, że lepiej zrozumiesz samą siebie. Swoje uczucia, potrzeby oraz sygnały, które są Ci wysyłane przez Twój organizm.

Uważam, że jest to genialne kompendium wiedzy na temat ciała kobiety.

Jeśli jesteś natomiast nastolatką, albo masz szczęście być mamą swojej córki, gorąco zachęcam Cię do lektury tej pozycji.

Dlaczego?

Ponieważ, w bardzo przystępny sposób przedstawia zmiany zachodzące w ciele dziewczynek, które stają się kobietami. Dostarcza rzetelnej wiedzy na temat kobiecej anatomii oraz najczęstszych chorób i przypadłości. Autorka prezentuje metody leczenia zarówno w duchu konwencjonalnej medycyny, jak i metod alternatywnych, które wspomagają terapię.

Jest to książka, która pozwoli Ci poznać się na nowo. Dzięki niej każda kobieta może odbyć podróż w głąb siebie, poznać zachodzące w ciele procesy.

Ja osobiście, dzięki niej – dziś – potrafię wsłuchać się w swoje ciało oraz rozpoznać jego potrzeby.

Jakie tematy zostały w niej poruszone?

W tej publikacji, czytelniczka znajdzie 19 dość obszernych rozdziałów. Ale nie przerażaj się, są one tak ułożone, że śmiało możesz sięgnąć jedynie do tematu który Cię interesuje.

  1. Mit patriarchatu: źródło rozdźwięku między umysłem, ciałem i emocjami.
  2. Kobieca inteligencja i nowy sposób uzdrawiania.
  3. Wewnętrzne przewodnictwo.
  4. System energetyczny kobiety.
  5. Cykl menstruacyjny.
  6. Macica.
  7. Jajniki.
  8. Odzyskiwanie sfery erotycznej.
  9. Srom, pochwa, szyjka macicy i dolny odcinek układu moczowego.
  10. Piersi.
  11. Nasza płodność.
  12. Ciąża i poród.
  13. Macierzyństwo: nawiązywanie więzi z dzieckiem.
  14. Menopauza.
  15. Kroki prowadzące do kreowania pełni zdrowia.
  16. Jak optymalnie korzystać z opieki zdrowotnej.
  17. Odżywianie.
  18. Moc płynąca z ruchu.
  19. Uzdrawiając siebie, uzdrawiamy świat.

Nie ukrywam, że – w mojej ocenie – raczej nie jest to publikacja którą czyta się ,,od deski do deski”.

Ogromnym plusem tej książki jest to, że możesz poprzestać na czytaniu tych rozdziałów, które interesują Cię w zależności od etapu życia na którym jesteś.

Wspaniałe, prawda? 🙂

Dla przykładu, jeśli na tym etapie Twojego życia, interesuje Cię zagadnienie dotyczące technologii wspierających poród, to śmiało możesz sięgnąć do rozdziału omawiającego ciążę i poród oraz na nim poprzestać. Jeśli zaś interesuje się np. zagadnienie policystycznych jajników (PCO), to sięgasz właśnie do rozdziału omawiającego zagadnienie jajników.

Niestety, dość często odnoszę wrażenie, że kwestie związane z naszą kobiecością stanowią pewnego rodzaju tabu. Tematy rzadko poruszane. Niekiedy mówione wręcz szeptem.

Czas to zmienić! Doceniajmy siebie, bądźmy z siebie dumne i dbajmy o siebie! ❤️

Pamiętajmy, że same dla siebie jesteśmy najważniejsze. Jeśli my nie będziemy szanowały siebie i swoich potrzeb, to kto będzie?

Bądźmy SZCZĘŚLIWE!

Bądźmy ŚWIADOME SWEJ KOBIECOŚCI!

Pamiętajmy – JESTEŚMY PIĘKNE!

I zawsze – PATRZYMY PRZED SIEBIE, nigdy za siebie!

Chciałabym, abyś odnalazła tu wsparcie na każdym etapie swojego życia.

Jestem tu przecież dla Ciebie. 🙂

 

Dziękuję Ci za wspólną filiżankę – w moim przypadku – pysznej kawy  🙂

 

Z należytą starannością

Luiza Slychan15 lutego 20222 komentarze

Wczoraj straszliwie się zdenerwowałam. To co usłyszałam od mojej Klientki – wspaniałej kobiety – bardzo mnie wzburzyło.

Na tyle bardzo, iż uznałam, że koniecznie muszę podzielić się z Tobą refleksją z tej rozmowy.

Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, w jaki sposób powinno przebiegać badanie u ginekologa? A może – przed wizytą w szpitalu – rozmyślałaś nad tym, w jaki sposób powinny zostać wobec Ciebie przeprowadzone wszelkie czynności diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze?

,,Lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowanie diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.”

Kodeks Etyki Lekarskiej, stanowi wprost o tym, w jaki sposób lekarz powinien przeprowadzać wszelkie czynności. Jak z pewnością dostrzegasz, zapis ten ukazuje dwa atrybuty prawidłowej postawy lekarza wobec pacjentki:

  1. należytą staranność czynności jakie wobec niej podejmuje,
  2. poświęcenie jej niezbędnej ilości czasu.

Tak oczywiste, prawda?

Dlaczego zatem tak trudno spotkać na swej drodze lekarzy, którzy w swojej pracy cechują się ową starannością?

Tego nie wiem, ale w mojej ocenie taka postawa nie ma usprawiedliwienia.

Z należytą starannością, czyli jak?

Ja, określiłabym należytą staranność jako postawę człowieka. Postawę, która z jednej strony cechuje się kompetencją, natomiast z drugiej poświęceniem pacjentce całej swojej uwagi.

Kochane, należyta staranność to przecież nic innego jak rzetelność i troska o dobro pacjentki. Czy tak wiele więc wymagamy od lekarzy ginekologów?

Nie!

Ponownie zadaję, więc pytanie: Dlaczego tak trudno jest spotkać lekarzy, którzy w swojej pracy cechują się starannością?

Straszne. A przecież należyta staranność stanowi podstawowe kryterium oceny poprawności działań, które lekarze podejmują wobec pacjentek.

Z relacji lekarzy których znam, wiem, że żaden lekarz staranności nie nauczy się z podręcznika. Są lekarze, którzy ,,wynieśli ją” z domu. Są też tacy, którzy cechę tę nabyli wskutek ciężkiej pracy nad sobą. Niestety, są i tacy, którzy tej cechy nie mieli nigdy, bądź utracili ją w skutek rutyny i pędu za pieniędzmi.

Najsmutniejsze w tym jest to, że są również lekarze, którzy na początku swej drogi zawodowej byli pełni pasji i cechowali się ową starannością. Z czasem, staranność i pasja zgasły. Dlaczego? Bo zostali ”zniszczeni” przez swoich starszych ”kolegów”. A przecież, nie jest tajemnicą, że zarówno studenci medycyny w trakcie praktyk zawodowych, jak i lekarze na rezydenturze, chłoną wzorce postępowania od starszych i bardziej doświadczonych ”kolegów”.

W dzisiejszych czasach – częstokroć w gonitwie za dodatkowym pieniądzem – trudno o staranność. Ilość obowiązków jakie lekarze sami na siebie nakładają powoduje, że nierzadko tracą z pola widzenia to co najważniejsze – pacjentkę.

 „Miałem w życiu to szczęście i przywilej, że poznałem bliżej kilku prawdziwie wielkich lekarzy. U każdego z nich uderzała mnie absolutna uwaga, całkowite skupienie się na problemie pacjenta, którego właśnie miał przed sobą. Najpoważniejsze błędy w praktyce lekarskiej zdarzają się wtedy, gdy badając pacjenta, lekarz myśli o czymś innym. Nie pomogą żadne usprawiedliwienia. To, że lekarz bada właśnie piętnastego czy trzydziestego w tym dniu pacjenta, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.”
– R. Fenigsen.

Mocne, prawda?

Wiecie jakiego rodzaju ”wymówki” najczęściej padają z ust lekarzy? Przemęczenie, normy czasu pracy, tępo pracy, braki personelu medycznego etc. Ogólnie rzecz ujmując – wadliwość systemu. 

Mnie to nie przekonuje.

Może i system jest wadliwy. Ale nie jest to wina pacjentek. Nie do zaakceptowania jest dla mnie zatem, taki sposób tłumaczenia uchybień do których dochodzi wskutek niezachowania należytej staranności.

Sami lekarze zdają sobie przecież sprawę, że są zmęczeni, zobojętnieni, a przyjmowane pacjentki traktowane są niczym przedmioty ”na taśmie”.

Może Ci lekarze – mowa oczywiście wyłącznie o tych, którzy winę za swą postawę zrzucają na wadliwość systemu – powinni zastanowić się nad tym, czy przyjmować tyle pacjentek, skoro nie są w stanie poświęcić im wystarczającej ilości czasu i uwagi?

Może nie powinni brać tylu dyżurów, skoro są przemęczeni?

Ale nie od dziś wiemy, najłatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na wadliwy system opieki zdrowotnej.

Epidemia nieczułości, braku empatii i obojętności

W mojej ocenie, staranności powinna być wpisana w każdą czynność wykonywaną przez lekarzy.

Poza starannością, lekarz zawsze powinien traktować Cię z poszanowaniem Twojego prawa do intymności i godności. Pamiętaj, że jako pacjentka masz swoje prawa.

Jeśli tylko zaczniesz dostrzegać, że coś jest nie tak. Koniecznie zareaguj.

Nie pozwalaj na to, aby Twoje prawa zostały zdeptane.

Jeżeli my kobiety, same nie będziemy reagowały na naganne postawy wobec nas, to uwierz mi Kochana – nigdy nic się nie zmieni. 🙁

Tym akcentem kończę dzisiejszy wpis. A Ty, daj znać w komentarzu, jaki jest Twój lekarz? Czy jesteś szczęściarą i trafiłaś na lekarza pełnego pasji i zaangażowania? Czy może wręcz przeciwnie?

Aaa i zapomniałabym!

Gorąco zachęcam Cię do regularnego śledzenia wpisów z kategorii: Poza gabinetem 🙂

 

Witaj!

Dziś przychodzę do Ciebie z kolejną dawką wiedzy. Tym razem, pokrótce omówię przysługujące każdej pacjentce prawo dostępu do dokumentacji medycznej. Jeśli jeszcze, nie zapoznałaś się z wpisem na łamach którego omawiam katalog praw pacjenta, to serdecznie Cię do tego zachęcam. 🙂

U niektórych moich Klientek w temacie dokumentacji medycznej powstaje pewna zagwozdka. A mianowicie: ,,Czy jeśli leczyłam się w prywatnej klinice, to też mam prawo dostępu do dokumentacji medycznej?”

Tak! Kochana oczywiście, że masz takie prawo. I gorąco zachęcam Cię abyś z niego korzystała.

Przepisy, które regulują zasady tworzenia, udostępniania oraz archiwizowania dokumentacji medycznej, odnoszą się w takim samym stopniu do podmiotów leczniczych, które udzielają świadczeń refundowanych ze środków publicznych, jak i podmiotów udzielających tych świadczeń prywatnie.

Prawo dostępu do dokumentacji medycznej

Jest to jedno z podstawowych praw każdej pacjentki. Prawo to jest bardzo ważne, więc chciałabym abyś miała jego świadomość.

Każda pacjentka ma prawo dostępu do dokumentacji medycznej, która dotyczy stanu jej zdrowia oraz udzielonych jej świadczeń zdrowotnych.

W celu realizacji tego prawa, podmioty wykonujące działalność leczniczą obowiązane są prowadzić, przechowywać i udostępniać dokumentację medyczną. Tym samym, jednym z elementów związanych z prowadzeniem dokumentacji medycznej jest więc jej udostępnianie.

Podmioty te zobligowane są także zapewnić ochronę danych zawartych w tej dokumentacji.

Dokumentacja medyczna może być prowadzona w postaci elektronicznej lub w postaci papierowej.

Komu może zostać udostępniona dokumentacja medyczna?

  1. Pełnoletniej pacjentce.
  2. Przedstawicielowi ustawowemu pacjentki małoletniej lub ubezwłasnowolnionej.
  3. Osobie upoważnionej przez pacjentkę lub jej przedstawiciela ustawowego.
  4. Po śmierci pacjentki pełnoletniej – osobie upoważnionej przez pacjentkę lub osobie bliskiej dla pacjenta.
  5. Po śmierci osoby małoletniej lub ubezwłasnowolnionej – przedstawicielowi ustawowemu pacjenta.

Dlaczego o tym piszę?

Chciałabym, abyś miała świadomość jak bardzo ważna jest dokumentacja medyczna.

Jej pozyskanie jest jednym z kluczowych momentów na drodze do wszczęcia procesu w sprawie o tzw. błąd w sztuce medycznej. Dokumentacja ta stanowi bowiem materiał, który pozwala na analizę przebiegu udzielonych pacjentce świadczeń zdrowotnych. Nie sposób więc zaprzeczyć, że jest to jeden z najważniejszych środków dowodów wykorzystywanych w każdym rodzaju postępowania.

Warto jest przy tym podkreślić, że realizacja prawa pacjentki w zakresie dostępu do dokumentacji medycznej nie może zostać – przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych – w żaden sposób ograniczona, bądź utrudniona.

Niestety częstokroć zdarza się tak, że zwrócenie się przez pacjentkę lub jej rodzinę z wnioskiem o udostępnienie dokumentacji, automatycznie połączone jest z pewną podejrzliwością okazywaną przez personel administracyjny szpitala. Zdarzają się pytania typu: ,,A do czego Pani jest potrzebna ta dokumentacja?” Zaznaczyć przy tym należy, że przepisy prawa nie przewidują obowiązku udzielania takiej informacji.

Co za tym idzie, pamiętaj, że nie musisz nikomu tłumaczyć w jakim celu chcesz uzyskać kopię dokumentacji medycznej. 🙂

 

 

Witaj Kochana!

Dziś będzie zupełnie inaczej niż zwykle! 🙂

Nie będę pisała, ani o Twoich prawach, ani obowiązkach podmiotów medycznych.

Na łamach mojego bloga, wpisy takie pojawiały się będą regularnie. Znajdziesz je zawsze wybierając kategorię: ,,Poza gabinetem” 🙂

Tym razem, zapraszam Cię na filiżankę pysznej kawy lub ulubionej herbaty. Gotowa? Usiądź więc wygodnie, a ja polecę Ci pierwszą z książek, które warto przeczytać.

,,Żadna inna dziedzina medycyny nie wzbudza tylu emocji. Żadna nie jest tak obciążona pozamedycznymi okolicznościami ani uwikłana w zależności światopoglądowe i polityczne.”

,,Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów.”

Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów.Autorką książki jest dziennikarka Iza Komendołowicz.  Książka napisana jest w formie wywiadu. Zawarto w niej szokujące i dramatyczne opowieści lekarzy. Historie te miały miejsce za drzwiami gabinetów ginekologicznych oraz na salach porodowych. Jak ujęła to autorka ,,Samo życie z perspektywy lekarzy i pacjentek”.

Nie zgodzę się jednak, że cokolwiek dzieje się tu z perspektywy pacjentek. Zupełnie przeciwnie. W mojej ocenie, niestety nic tu nie dzieje się z perspektywy pacjentek. W książce wypowiadają się wyłącznie ginekolodzy, a każdy z nich ma jakąś swoją wizję świata.

 

Dlaczego polecam tę pozycję?

Nie ulega wątpliwości, że dla nas kobiet, ginekolog jest bardzo ważnym lekarzem. Stąd też uważam, że dobrze jest poznać myślenie osoby po ,,drugiej stronie”.

Są lekarze pasjonaci dla których dobro ich pacjentek jest najważniejsze. Niestety, są również lekarze hipokryci, traktujący swoje pacjentki nagannie. Niczym ”zło konieczne”. I od takich lekarzy moja Droga uciekaj najdalej jak możesz!

Uprzedzam Cię także, że obecnie książka jest troszkę nieaktualna. Od czasu jej wydania zmieniło się m.in. prawo aborcyjne. Mimo to uważam, że warto ją przeczytać i skonfrontować się z nieraz odmiennym zdaniem ginekologów w kontrowersyjnych kwestiach takich jak np. aborcja, czy zapłodnienie in vitro.

Jeśli jednak jesteś w ciąży, to na tym etapie Twojego życia, szczerze odradzam Ci tę pozycję. Jej lektura może Twoją wyobraźnię za bardzo rozkręcić.

Jakie tematy zostały w niej poruszone?

Dobre pióro autorki powoduje, że książka jest wciągająca i czyta się ją błyskawicznie. Kartki wręcz same uciekają! Książka podzielona jest tematycznie.

Czytelniczka znajdzie w niej 17 rozdziałów.

  1. Dziwne przypadki.
  2. Poród.
  3. Na śmierć i życie.
  4. Patologia.
  5. Zespół downa i inne wady.
  6. Aborcja.
  7. Młodociane matki.
  8. Gwałt.
  9. Ciąże pozamałżeńskie.
  10. Stare matki.
  11. In vitro.
  12. Hormony.
  13. Antykoncepcja.
  14. Rak.
  15. Ginekologia estetyczna.
  16. Mężowie.
  17. Ginekolog kobieta czy mężczyzna?

Czasami odnoszę wrażenie, że ginekologia to pewnego rodzaju temat tabu. Zresztą tak samo jak kwestie związane z naszą kobiecością.

Tematy rzadko poruszane. Niekiedy mówione wręcz szeptem.

Tak jakby, fakt pójścia do ginekologa był czymś wstydliwym i niezbyt dobrze widzianym. Oczywiście w wielkich miastach nie jest to tak odczuwalne, ale w mniejszych  już sama wizyta u ginekologa, może wzbudzić szereg plotek.

Chciałabym, abyś odnalazła tu wsparcie na każdym etapie swojego życia. Będę zachęcała Cię do tego abyś regularne się badała. Przy tym wszystkim, starała się będę uświadomić Ci jakie są Twoje prawa.

Proszę Cię, świadomie wybieraj lekarza do którego zamierzasz udać się na wizytę.

Z odwagą reaguj na naruszenie Twoich praw.

I pamiętaj, nigdy w trakcie wizyty u lekarza, bądź na oddziale ginekologiczno-położniczym nie powinnaś czuć się, ani zawstydzona, ani upokorzona.

 

Dziękuję Ci za wspólną filiżankę – w moim przypadku – pysznej kawy  🙂